Pod wieczór, po zlądowaniu w domu, zobaczyłam, ze Łukasz ma włączone radio.cheścijanin.pl i za chwilkę było fajne kazanie Marcina Podżorskiego "Obraz Bożej Armii". Bardzo coś dla mnie, bo kto ostatnio pasjonował się pełną zbroją Bożą i wypełnieniem Duchem Świętym? A tu proszę, trzy punkty. Kto należy do Bożej armii? Ktoś, kto:
- usłyszał zew Ducha Świętego (jest wrażliwy na jego głos, zna go)
- ma pełną zbroję Bożą
- działa pod komendą Bożą (nie w pojedynkę, ale w armii, którą jest prawdziwy, żywy kościół)
Teraz mi się właśnie przypomniało, ze w wykładzie Ruth "Leaders, arise" była mowa o autorytecie i władzy, na przykładzie rzymskiego setnika. Tak samo ja działam w autorytecie Jezusa i dlatego moce tego świata są podległe. Autorytet daje autorytet i tak dalej...
Ale to się wszystko ciekawie układa, bo teraz jeszcze przypomniało mi się wyjaśnienie słów "groźna jak hufce waleczne" z sobotniego wykładu Aliny Wiei "Kobieta więcej niż piękna". Ona mówiła to samo! Dla mocy diabła jestem "groźna jak hufce waleczne", bo boją się Jezusa, który żyje we mnie. Alleluja! Do zwycięstwa prowadzi mnie mój Pan! Jak potężna jest Jego miłość! On jest miłością. Wielka miłość. Wielka moc i potęga. :)
:)
:)
:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz