sobota, 31 maja 2008

dzięki Duchowi i jego mocy

"Nie dzięki twojej mocy ani dzięki sile, lecz dzięki mojemu Duchowi to się stanie"
(Zach. 4:66)

piątek, 30 maja 2008

poznać go i doznać mocy zmartwychwstania jego

modlitwa
hasło ze środowego kazania Piotra jako rozwiązanie do kwestii z tekstu "nie jesteśmy dłużnikami ciała, ale Ducha", a rano w czwartek "I rzekł im: Ten rodzaj w żaden inny sposób wyjść nie może, jak tylko przez modlitwę" (Mk 9:29).

moc, miłość i zwycięstwo
wieczorem w czwartek druga część "Opowieści z Narnii" - "Książę Kaspian"
miałam ochotę krzyczeć i ich dopingować :D ale cala sala była dorosła i dość wstrzemięźliwa ;)
ciekawa jestem, czy dzieci byłyby bardziej spontaniczne i mogłabym się wśród nich wyszaleć, czy też są takie drętwe i zdystansowane - może się przejdę i zobaczę ;)
fajne teksty
mój ulubiony "Może akurat nie patrzyłeś"
"Może mi bardziej zależało..."
~~Też chciałbym dostać od niego jakiś znak - A może to my mamy mu dać znak~~
"I tak nic by z tego nie było. - Dlaczego? - Bo jestem o 1300 lat starsza" :D
najbardziej podobała mi się wielka fala pod koniec

taki jest mój Bóg
jak potężna fala, która niespodziewanie przynosi zwycięstwo
chociaż już tak to wiem, że nie jest aż takie niespodziewane
ufność, wtulenie, potęga, zwycięstwo, ulga, miłość, spokój

i tak na tej fali przechodzimy
do słowa dzisiaj rano
"poznać go i doznać mocy zmartwychwstania jego"

środa, 28 maja 2008

Twórca wszystkich rzeczy, malarz firmamentów

ach, dzisiaj była moja pieśń o Bogu - twórcy i malarzu
tak bardzo chce mi się gdzieś wybyć i malować
a tu jeszcze Sylwia D. właśnie mi napisała na gadu-gadu, że jedzie w plener od poniedziałku do piątku, i widzę, że Bóg mi się z tym przypomina...
może w niedzielę...

"Twórca wszystkich rzeczy,
malarz firmamentów...
to, co najpiękniejsze, Panie, dałeś mi
chór zastępów śpiewa
o tym, jak wielki jesteś Ty
miłość Twa wypełnia całą duszę mą...

Panie mój, tylko Ciebie wielbić chcę
Twa miłość całkiem odmieniła mnie
Panie mój, tylko Ciebie wielbić chcę
za to, kim naprawdę jesteś Ty"

Wszystko jest możliwe dla wierzącego

to też powiedział Jezus i to dzisiaj słowo przewodnie, ale nie tylko na dzisiaj :)
fajna kontynuacja do wczorajszego tekstu :)

ja bym chciała mieć wiarę chociaż taką jak ziarnko gorczycy, żeby góry przenosić

wtorek, 27 maja 2008

Jezus zobaczył ich wiarę

Dzisiaj ostatni raz modliliśmy się z Agnieszką na przerwie w pracy :) ostatni dzień i pożegnanie, ciacho, a tu post, ciacho czeka na jutro :)
.......................

A Jezus, ujrzawszy wiarę ich, rzekł paralitykowi: synu, odpuszczone są grzechy twoje.

Ciągle proszę o jeszcze większą miłość (tak, po wczorajszym też jeszcze o większą i większą :))
ale też proszę o większą wiarę właśnie ze względu na te słowa.

Monika widziała twardą ziemię i musimy się modlić, żeby Bóg ją zmiękczył i coś na niej rosło. Buźka, Moniko kochana :)

...to była rozgrzewka, Bóg jest wielki :-)

więcej i więcej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Boże, dziękuję Ci, że Ty ich kochasz!

niedziela, 25 maja 2008

dobroć Boga a upamiętanie

Marek Kamiński wczoraj mówił w Murowańcu o darach Ducha Świętego, a dzisiaj u nas w Bydgoszczy o tym, jak Bóg jest dobry, ale oprócz tego, że dobroć sama w sobie jest jego naturą, w życiu konkretnie Bóg okazuje dobroć, bo najpierw w ten sposób mówi, że pragnie mojej przemiany, upamiętania (zauważenia grzechu i odwrócenia się od niego), stawania się jeszcze bardziej podobna do niego, do Jezusa.
List do Rzymian, 2 rozdział, wersety 4-6:
"Albo może lekceważysz bogactwo jego dobroci i cierpliwości, i pobłażliwości, nie zważając na to, że dobroć Boża do upamiętania cię prowadzi?
Ty jednak przez zatwardziałość swoją i nieskruszone serce gromadzisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia sprawiedliwego sądu Boga, który odda każdemu według uczynków jego".

Bóg najpierw "przemawia" przez swoją dobroć, cierpliwość i pobłażliwość. W ten sposób chce do mnie dotrzeć. Lepiej tego nie lekceważyć. I wołam "zmieniaj mnie!". Nie chodzi o świętość na poziomie średniej krajowej. Kto już jest taki jak Jezus? Nie chodzi o złote ulice w niebie i w ogóle jak tam będzie fajnie, ale... Bo kiedyś chcę stanąć z Bogiem twarzą w twarz. Boże, przemieniaj mnie! Bardziej i bardziej, i bardziej, i bardziej, i bardziej...

A pod wieczór znowu więcej miłości (w sercu głęboki, dobry żal, aż serce się przelewa, bo ktoś bliski tak bardzo chce okazać i dostać miłość, ale robi tak, jak umie, a to jest naprawdę coś znacznie więcej i tak mi żal, że nie zna tego prawdziwego "więcej", i tak wylewam swoje serce w Bogu, aż mam w oczach łzy...)

Boże, chcę Twojej miłości więcej, więcej i więcej, więcej... Tak bardzo Cię kocham. To Twoja miłość we mnie sprawia, że to mówię. Tak Ciebie pragnę. Kochaj mnie mocno i dawaj mi tej miłości coraz więcej, jeszcze więcej, żeby się ze mnie wylewała. Proszę... :)

Takiej, jak miał Jezus w mojej ulubionej historii z początku ósmego rozdziału ewangelii Jana. Takiej. Takiej miłości, takiego pokoju i takiej mądrości. Ale najbardziej takiej miłości. Proszę Cię, Boże, o taką miłość. Kochaj ludzi przeze mnie.

czwartek, 22 maja 2008

What can I do with this love?

...
What can I do with this love?
What can I be in his dreams?

To jest z piosenki "What can I do with this love? (Woman at the well)" z albumu "Big God" zespołu Imperials, ale nie dosłyszałam wszystkich słów, może ktoś zna...

What can I do with this love?
Just share it
What can I do with this faith?
Just keep it
What can I be in his dreams?
.....................

kiedyś szukałam, a dzisiaj znalazałam!

Niedawno szukałam swojej pierwszej Biblii z dedykacją od wujka Renia (dostałam ją, jak miałam 9 lat), a najbardziej chodziło mi o tę karteczkę - pamiątkę jednego z najbardziej niezwykłych zdarzeń, jakie miałam w życiu - bo miałam nadzieję, że może jest w tej Biblii. Przeszukałam półki z książkami po kilka razy i wtedy nie znalazłam. Bardzo mi było szkoda i tej Biblii, i tej karteczki, ale jakoś się z tym pogodziłam... A tu dzisiaj Biblia "sama" się znalazła. I jest w niej ta karteczka! Jak z innego świata!
Dzisiaj przepiszę tu cytat, którego wujek Reniu użył w tej dedykacji (M.D. Brandstaetter powiedział to do swojego wnuka Romana):
"Będziesz Biblię nieustannie czytał...
Będziesz ją kochał więcej niż rodziców... Więcej niż mnie...
Nigdy się z nią nie rozstaniesz...
A gdy zestarzejesz się, dojdziesz do przekonania,
że wszystkie książki, jakie przeczytałeś w życiu,
są tylko nieudolnym komentarzem
do tej jedynej Księgi..."

A o karteczce może opowiem kiedy indziej...
To była super historia!

Bóg działa!

Zadzwoniłam do Moniki skypem zobaczyć, jak się miewa i czy już odespała ;) i przede wszystkim powiedzieć jej, że Bóg wysłuchał naszej modlitwy i dostałam dużo, dużo większą miłość...
Przedtem kilka godzin temu przeglądałam sobie tę książeczkę "Dla Ciebie" od Adriana i jeszcze raz ją czytałam. Jedno hasło szczególnie mnie pobudziło, że muszę przy najbliższej okazji przeczytać to Monice w związku z jej "przygotowaniami" ;) do wyjazdu na misję do Meksyku. Hasło brzmi:
"Kto nie wyciąga bez namysłu ręki po szczęście, odchodzi najczęściej z niczym".
Jak do niej zadzwoniłam, to akurat o tym nie myślałam, ale podczas rozmowy mi się przypomniało. I co się okazało? Była zachwycona i nawet mi powiedziała, że tak dzisiaj czytała Biblię i się modliła, żeby Bóg dał jej jakieś słowo takie dla niej. I to było to. A na dodatek dostała drugie hasło z tej samej książeczki:
"Gdy istotnie poddasz się Bogu, nie będzie takiej trudności, która mogłaby podważyć twój optymizm".
Cieszę się, że Bóg tak mi to dał dla niej i że nie czekałam z tym do niedzieli, tylko mogłam jej to dzisiaj powiedzieć, bo dzisiaj o to prosiła :D Dziękuję, Boże! Działaj dalej :)

I cry out to God

z wtorku na środę nocne rozmowy :)

Jak na wakacjach, ale ekstra!
A po drugiej nad ranem, już w środę, modliłyśmy się z Moniką o to wszystko, o czym rozmawiałyśmy. Różne rzeczy... Dla mnie najbardziej o większą miłość. I tego samego dnia dostałam. Ale Bóg potrafi, tak dobrze mnie zna. Tak dostałam, że z głębi serca do niego płaczę.
Ale podoba mi się to. Chcę więcej.
I cry out to God

w nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy

Bóg jest tak blisko nas, tak mocno nas kocha, tak bardzo pragnie.
W nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy...

w niedzielę piękne słowo

W niedzielę, gdy czytaliśmy z Łukaszem, Adamem i Lidką ewangelię Jana, Bóg mocno pokazał mi i wlał w serce słowo z żywym przesłaniem do konkretnej osoby:
"Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz. Przyjdzie jednak chwila, że stanie się to dla ciebie jasne".
Jakbym to pierwszy raz w życiu zobaczyła. Tak żywe! Naprawdę był tam z nami Bóg i prowadził nas w rozumieniu, i mówił. Ale fajnie...

w sobotę Zuzia ze zdziwioną mamą w sklepie z moimi marzeniami

W sobotę trafiłam do nowego sklepu, czynnego od 7 maja. To moje marzenie o malowaniu. Tak pragnę malować, malować, malować... I niedługo to zrobię. A drugie marzenie to to, co powiedziała tam mama małej Zuzi - obym to zapamiętała do końca życia i obym to naprawdę wykorzystała obficie. Myślę, że Bóg mi w ten sposób potwierdził mój talent i powołanie. Dziękuję Ci, Boże, ze masz dla mnie to wszystko... Proszę, prowadź mnie :)

sobota, 17 maja 2008

Większy jest ten, który jest we mnie

Większy jest ten, który jest we mnie, niż ten, który jest w świecie.

A myśmy poznali i uwierzyli w miłość, którą Bóg ma do nas. Bóg jest miłością, a kto mieszka w miłości, mieszka w Bogu, a Bóg w nim. W tym miłość do nas doszła do doskonałości, że możemy mieć niezachwianą ufność w dzień sądu, gdyż jaki On jest, tacy i my jesteśmy na tym świecie.

(z czwartego rozdziału Pierwszego Listu Świętego Jana)

W tym wyraziła się miłość,
że nie my pokochaliśmy Boga,
ale że On nas pokochał
i posłał swojego Syna
jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.
(...)
Po tym poznajemy, że trwamy w Nim, a On w nas, że udzielił nam ze swojego Ducha.
(...)
Nasza miłość bierze się stąd, że On pierwszy nas nią obdarzył.
(...)
Wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat.

a najlepiej przeczytać całość
:)

piątek, 16 maja 2008

Obraz Bożej Armii

Pod wieczór, po zlądowaniu w domu, zobaczyłam, ze Łukasz ma włączone radio.cheścijanin.pl i za chwilkę było fajne kazanie Marcina Podżorskiego "Obraz Bożej Armii". Bardzo coś dla mnie, bo kto ostatnio pasjonował się pełną zbroją Bożą i wypełnieniem Duchem Świętym? A tu proszę, trzy punkty. Kto należy do Bożej armii? Ktoś, kto:
- usłyszał zew Ducha Świętego (jest wrażliwy na jego głos, zna go)
- ma pełną zbroję Bożą
- działa pod komendą Bożą (nie w pojedynkę, ale w armii, którą jest prawdziwy, żywy kościół)

Teraz mi się właśnie przypomniało, ze w wykładzie Ruth "Leaders, arise" była mowa o autorytecie i władzy, na przykładzie rzymskiego setnika. Tak samo ja działam w autorytecie Jezusa i dlatego moce tego świata są podległe. Autorytet daje autorytet i tak dalej...
Ale to się wszystko ciekawie układa, bo teraz jeszcze przypomniało mi się wyjaśnienie słów "groźna jak hufce waleczne" z sobotniego wykładu Aliny Wiei "Kobieta więcej niż piękna". Ona mówiła to samo! Dla mocy diabła jestem "groźna jak hufce waleczne", bo boją się Jezusa, który żyje we mnie. Alleluja! Do zwycięstwa prowadzi mnie mój Pan! Jak potężna jest Jego miłość! On jest miłością. Wielka miłość. Wielka moc i potęga. :)
:)
:)
:)

rozkoszuj się Panem :)

Rozkoszuj się Panem,
a da ci, czego życzy sobie serce twoje.

Raduj się w Panu,
a On spełni pragnienia twego serca.

Delight youself in the Lord,
and he will give you the desires of your heart.

Rozkoszuj się Panem,
a On spełni pragnienia twego serca.

i powiem to jeszcze setki i tysiące razy, i setki tysięcy :)))

identity, security, maturity...

identity
security
maturity
accountability
release

główne etapy (z wykładu Ruth Schmierer z płyty z konferencji "Słuchanie Bożego głosu. Służba z pasją i Bożym ogniem" - Ustroń, 24 marca 2007)
powiesiłam to sobie na tablicy korkowej w pracy
a propos: od kilku dni chciałam sobie zmierzyć w pracy wielkość ścianki przy biurku, żeby kupić tablicę korkową, bo miałam ochotę móc sobie wieszać różne ciekawe rzeczy, no i jak byłam w pokoju tłumaczy, to rzuciła mi się w oczy taka tablica i dostałam ją, mogłam sobie przynieść i ulokować - pasuje akurat! - taki upominek od Boga :) od razu zrobiłam porządek i powiesiłam tych pięć słów i mój miniobrazek z tekstem:
"God grant me the serenity
to accept the things I cannot change,
The courage to change the things I can,
And wisdom to know the difference"

a teraz mam najbardziej ochotę powiesić jeszcze:
"Delight youself in the Lord
and he will give you the desires of your heart"
tylko chciałam ładnie napisać :)

ach, wczoraj byliśmy na wielkiej pizzy, potem kupiłam rafaello z różyczką dla mamy kolegi :) i uderzyła mnie myśl Anna (po hebrajsku Hannah) - ciekawe

czwartek, 15 maja 2008

Twoje powołanie Cię wzywa!

Ale heca, nawet na gadu-gadu jaka reklama!
Włączam, a tu prosto w oczy wchodzi hasło:
:D
Twoje powołanie Cię wzywa!

środa, 14 maja 2008

I want to know you

ale "powiedziałam" kazanie
jak dobrze być tłumaczem kogoś, kogo Bóg używa, i samemu być tak wspaniale używanym
mówił to, co sama najbardziej mówię, więc było super
m.in. "miłości chcę, a nie ofiary, i poznania Boga, nie całopaleń"
po hebrajsku i po grecku słowo znać, poznać ma rdzeń o takim samym znaczeniu - oznacza bardzo intymny związek, bliskość
Bóg jest bliżej nas niż oddech w naszych nozdrzach
cytat z kazania "Jezus mówi: jestem w tobie, a ty jesteś we mnie"

Ostatnie moje przemyślenia o tym, kim jest dla mnie Bóg, nawet się tu wprost nie znalazły, bo są tak radykalne, że może za mocne, żeby je tu już uzewnętrzniać, ale omówiłam to Łukaszowi (hahaha! zwrócił mi uwagę, że jest otwarty balkon i słychać, co mówię :D ale powiedziałam "to niech ludzie słuchają" - ale pisać to co innego ;))
PS Jednak pomyliło mi się wspominanie, bo w rzeczywistości nawet Łukaszowi o tym nie mówiłam. Opowiedziałam mu tylko pokrótce moje myśli na temat postrzegania i przeżywania pewnego zdarzenia (dotyczyło to tego, kiedy powiedział, ze odkrył jakby nowy świat dokoła siebie)

To ciekawe, że między tym, co jest teraz, a tym, co było kiedyś, jeśli chodzi o moja relację z Bogiem, jest wielka przepaść. Tak wiele się zmieniło, taką długą drogę przeszłam, tyle przygód, tyle zmian... A jakoś przedwczoraj i dzisiaj pomyślałam to się dopiero zaczyna, to się dopiero zaczyna

Chcę Cię poznać

wtorek, 13 maja 2008

jak morze gwiazd za dnia

http://wycech.wrzuta.pl/audio/m95yFOwtpY/

Twoja milość jak ciepły deszcz
Twoja milość jak morze gwiazd za dnia

Bóg mnie przerasta

No nic w tym dziwnego. Wiadomo, że jest większy ode mnie i jak zaczyna mnie mocniej wypełniać, to po prostu jestem w dziwnym (błogo)stanie. Czy to w smutku, czy w radości.

Ale jednak się zmobilizuję i coś napiszę :)
Od pytania o kawę ciągle myślę, kim jest dla mnie Bóg, i odkrywam więcej i więcej.
Od sobotniego popołudnia między innymi treść "W cieniu Twoich rąk", a słucham tej piosenki dziesiątki razy:
http://www.wrzuta.pl/audio/2FgcfjmEvg/
To jest tylko część prawdy, a jest ona znacznie szersza i głębsza, szeroka jak nieskończone przestworza i głęboka jak głębiny oceanu wszechświata. Jak głębokości serca.
Michał powiedział mniej więcej coś takiego w związku z Bogiem, że jeśli to przyrównać do szklanki napełnionej do połowy wodą, to ja widzę, że mogę się napić, a inni widzą, że jest w połowie pusta. Ale tym razem jest zupełnie inaczej. Bo nawet nie mogłam sobie wyobrazić szklanki do połowy napełnionej wodą - od razu miałam przed oczami szklankę, w której ta czysta, pyszna, źródlana woda cały czas się przelewa.

Słucham teraz wykładów na temat "Słuchanie Bożego głosu". Temat napełnienia i usługiwania Duchem Świętym to chyba właśnie to, co mnie teraz przepełniło, taki dobry smutek, tęsknota Boga, taki wstęp do pragnienia.
Dokoła świat pełen imitacji tej prawdziwej rzeczy.

A każde słowo, które czytam, jest tak żywe, że aż mnie zadziwia.

Jeszcze przypomniało mi się teraz, ze w piątkowym poście było nas czterech, bo była jeszcze żona Emanuela. I najważniejsze: powiedział, żebym modliła się przede wszystkim o miłość.
Sporo ostatnio w tym względzie przeszłam, ale po tym, co powiedział o tym, jaką miłość Bóg jemu daje, to widzę, że mi do tego jeszcze daleko :)
Kilka tygodni temu wiedziałam już, że będzie tego kiedyś znacznie więcej, ale nie miałam pojęcia co i kiedy, a teraz już mam krztynę informacji, co to może być. Bóg po troszeczku ;) odsłania. A teraz o tym Duchu Świętym - to mnie teraz przerasta, ale idę w tym kierunku. Właściwie to jestem wtulona w Niego, a On mnie niesie. Full of the Holy Spirit, not just half-full. Full. Not a little bit. Full.
And serve the Holy Spirit to people.
To jest taka miłość, że ja nie jestem w stanie jej pomieścić. Ale chyba Bóg mnie będzie stopniowo pogłębiał. Ostatnio ta "stopniowość" była bardzo mocna ;)
Pożyjemy, zobaczymy :)

PS W sobotę po konferencji rozmawiałam chwilę z siostrą pielęgniarką od baptystów i mówiła m.in. o tym, że codziennie błogosławi każdego osobno ze swojej pracy. Kiedyś też tak robiłam wiele miesięcy (od porady Tatiany Hydzik), ale ostatnio bardziej zbiorowo, grupami. Od wczoraj o chłopaków w naszym pokoju modliłam sie o każdego po imieniu. Ja nic nie zauważyłam, ale Bóg mi dał kogoś, kto zauważył, że im się humor poprawił ;)
Czy to nie jest niesamowite?

sobota, 10 maja 2008

Kobieta więcej niż piękna

To tytuł konferencji dla kobiet (w Gdańsku), na której kochana Alinka Wieja miała wiele wspaniałych słów od Boga. Najpierw jeszcze była rozmowa z dziewczynami w pociągu, potem plaża...
Dla mnie to był kolejny krok w ostatnich przygodach, nawet Alina mówiła słowa, które bardzo, ale to bardzo przemówiły do mnie, właśnie teraz.
A zaczęło się tak:

"Kimże jest ta, która jaśnieje jak zorza poranna, piękna jak księżyc, promienna jak słońce, groźna jak hufce waleczne?"
"Jestem więc w jego oczach jako ta, która znalazła szczęście"

z Pieśni nad Pieśniami

piątek, 9 maja 2008

mam sklepik z marzeniami :)

ale fajny dzień
pierwszy taki w moim życiu
zaplanowany post w sprawie duchowej
naprawdę cieszę się, że Bóg natchnął Emanuela w niedzielę, że mnie zachęcił, w środę wzmocnił...
"gdzie dwóch lub trzech" :)
a z Łukaszem było nas trzech
ciekawa jestem, jak ich wrażenia
dla mnie to było piękne
naprawdę warto

okazało się, że sklepik z marzeniami zatrzymał się w plecaku Michała...

przyjaciel nie przestaje cię kochać

Dzisiaj, jak tak sobie leżałam po przebudzeniu, mój wzrok padł na hasło, które od lat mam powieszone na szafie, ale jakoś dawno go nie zauważałam. Tak, wiem, że to słowa na początek tego dnia:

Przyjacielem jest ten,
kto wie wszystko o tobie,
i nie przestaje cię kochać.

czwartek, 8 maja 2008

nie pytali, nie szukali

Całkiem rano, w autobusie do pracy poczytałam sobie kawałek Nowego Testamentu, a potem "ach, poczytam sobie jakieś psalmy" i machnęłam kilkaset stron do tyłu. A tu co? Prosto w oczy weszło mi słowo, które ostatnio ciągle chodziło mi po głowie, ale nigdy nie wiedziałam, gdzie dokładnie jest. No i proszę, jest. Podane na tacy. Tak znienacka :) w Księdze Izajasza.

Byłem przystępny dla tych, którzy o mnie nie pytali, dałem się znaleźć tym, którzy mnie nie szukali.
(Iz 65:1)

Buziaczki! Boże, wiedziałam, że jesteś fajny :) ale aż tyle naraz... Tak się ten dzień zaczął :)

głupie głupstwo ;)

"Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie."
"Albowiem mowa o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą."
sprawdza się
(patrz poligon z 5 maja po południu)

Jezus Chrystus żyje we mnie

Jak już wszystko :) napisałam, sprawdziłam pocztę, pogodę itp., to pomyślałam, że teraz włączę radio.chrzescijanin.pl i sobie posłucham piosenek, a tu niespodzianka. W tym momencie było jedno zdanie wprowadzające do kazania i za chwilę zaczęło się świetne kazanie Louisa Palau na temat "Jezus Chrystus żyje w nas". Ile treści! A tu człowiek myślał, że już było ostatnie słowo na wieczór :) hahaha!
"Chrystus żyje we mnie"
(Gal 2:20)
"Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? Jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście."
(1 Kor 3:16-17)
Jestem świątynią Boga i Duch Boga mieszka we mnie.

wieczorne słowo dnia

Zachowajcie siebie samych w miłości Bożej, oczekując miłosierdzia Pana naszego Jezusa Chrystusa, ku życiu wiecznemu.
(Jud 21)

tego mi było trzeba, a przyszło na sam koniec :)

aby wszyscy doszli do poznania prawdy

... który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy
(1 Tym 2:4)

no to mamy zagwozdkę ;)

Leszek - kim jesteśmy - z innego świata

7 maja środa sklepik z marzeniami

a Emanuel walczy o mnie w modlitwie całymi dniami
dziękuję!
super!
czuję się zaszczycona i wzmocniona :)
Dziękuję Ci, Królu! Twoja córka (malutka jak pyłek, ale Ty we mnie jesteś Wielki)

6 maja za dużo pracy

5 maja po południu poligon :)

słoneczny spacerek :)

5 maja rano laminina

laminina, po prostu szok, płakałam z radości i głębokiego zachwytu (potem będzie więcej)

niedziela, 4 maja 2008

mała dziewczynka - psalm 23

Bóg używa różnych ludzi w moim życiu, żeby mnie obudzić, pogłębić i robić ze mną różne zaskakujące i coraz lepsze rzeczy. Przypomniało mi się, jak w zeszłym roku ta trzyletnia dziewczynka (która nawet mnie nie zna i nic o tym nie wie) zachęciła mnie do nauczenia się psalmu 23. http://pl.youtube.com/watch?v=D_YVKsajjPA Nauczyłam się go wtedy po angielsku, po polsku i po ukraińsku. A Słowo Boże ma moc i przemienia umysł.
"Surely :) goodness and love
will follow me all the days of my life
and I'll dwell in the house of the Lord
for ever"

Emanuel Bóg z nami

Emanuel, moc Ducha Świętego, post, modlitwa,
wybrani, proszę o zmiłowanie, błagam,
wola Boga,
moje uświęcenie,
"a Ty rób, co do Ciebie należy: kochaj i mów prawdę",
pokora
chciałam, to mam

(od wczoraj przeżywam fragment z Listu do Rzymian i z Księgi Przysłów)
prawda jest mocna

He is the author and perfecter of my faith

sobota, 3 maja 2008

Here in the love of Christ I stand

Zobacz Jezusa w ewangelii Jana, rozdział 8, wersety 1-11
i tę scenę, a potem resztę tutaj:
http://pl.youtube.com/watch?v=8welVgKX8Qo
śpiewam, śpiewam, śpiewam
szczególnie "Here in the Love of Christ I stand"
a On pomaga mi wstać

i stać
w Jego miłości i mocy

In Christ alone my hope is found
He is my light, my strength, my song
This Cornerstone, this solid ground
Firm through the fiercest drought and storm
What heights of love, what depths of peace
When fears are stilled, when strivings cease
My Comforter, my All in All
Here in the love of Christ I stand

In Christ alone, who took on flesh
Fullness of God in helpless babe
This gift of love and righteousness
Scorned by the ones He came to save
‘Til on that cross as Jesus died
The wrath of God was satisfied
For every sin on Him was laid
Here in the death of Christ I live

There in the ground His body lay
Light of the world by darkness slain
Then bursting forth in glorious Day
Up from the grave He rose again
And as He stands in victory
Sin’s curse has lost its grip on me
For I am His and He is mine
Bought with the precious blood of Christ

No guilt in life, no fear in death
This is the power of Christ in me
From life’s first cry to final breath
Jesus commands my destiny
No power of hell, no scheme of man
Can ever pluck me from His hand
‘Til He returns or calls me home
Here in the power of Christ I’ll stand

piątek, 2 maja 2008

Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie...

Któż nas odłączy od miłości Chrystusowej? Czy utrapienie, czy ucisk, czy prześladowanie, czy głód, czy nagość, czy niebezpieczeństwo, czy miecz? (...) Ale w tym wszystkim zwyciężamy przez tego, który nas umiłował. Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce, ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.
(Rz 8:35-39)

Dzień dobry, Jezus! Dziękuję Ci, Boże Wszechmogący, za Twoją wielką moc, za potęgę Twojej miłości. Za Twoją wierność. Trzymaj mnie mocno i kochaj mocno. Oczyszczaj mnie i wypełniaj mi serce swoją ogromną miłością, i wylewaj ją w obfitości w Twoim Duchu tam, gdzie chcesz. Potrzebuję Cię. Tak bardzo, bardzo dziękuję, że mnie tak mocno kochasz i jesteś moją twierdzą. Kocham Cię. A moja miłość jest taka mała w porównaniu z tym, jak bardzo Ty mnie kochasz. Na zawsze.

czwartek, 1 maja 2008