piątek, 2 maja 2008

Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie...

Któż nas odłączy od miłości Chrystusowej? Czy utrapienie, czy ucisk, czy prześladowanie, czy głód, czy nagość, czy niebezpieczeństwo, czy miecz? (...) Ale w tym wszystkim zwyciężamy przez tego, który nas umiłował. Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce, ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.
(Rz 8:35-39)

Dzień dobry, Jezus! Dziękuję Ci, Boże Wszechmogący, za Twoją wielką moc, za potęgę Twojej miłości. Za Twoją wierność. Trzymaj mnie mocno i kochaj mocno. Oczyszczaj mnie i wypełniaj mi serce swoją ogromną miłością, i wylewaj ją w obfitości w Twoim Duchu tam, gdzie chcesz. Potrzebuję Cię. Tak bardzo, bardzo dziękuję, że mnie tak mocno kochasz i jesteś moją twierdzą. Kocham Cię. A moja miłość jest taka mała w porównaniu z tym, jak bardzo Ty mnie kochasz. Na zawsze.

Brak komentarzy: